środa, 5 października 2022

50. Again

 Hej,

Jak widzicie po tytule, chciałam Was jakoś delikatnie poinformować, że pięćdziesiąty, uroczysty post, jest szopin... Żartuję ;D Po prostu mam dużą wenę, a nie mam o czym pisać.

Ogólnie to w szkole zawalili nas sprawdzianami. Z czego, jeden z nich był złamaniem regulaminu świata, wpiszcie sobie w Google ile można mieć w podstawówce (wow, zdradziłam do jakiej szkoły chodzę) sprawdzianów dziennie. Trzy w ciągu tygodnia i jeden w ciągu dnia. A my, moi drodzy, mieliśmy dwa duże sprawdziany z całych rozdziałów zaraz po sobie. Dosłownie - matematyka - sprawdzian. Następna lekcja, polski - sprawdzian. Tak też jeden mój kolega (Wiem, że dwie osoby z mojej klasy tu są, hah. Słowa "kolega" użyłam w sensie, że chodzi z nami do klasy, okej? Żadnych romansów z tego nie wyciągać xd), kiedy zadzwonił dzwonek na przerwie po sprawdzianie z matmy, powiedział: "Jeej, kolejny sprawdzian". Dla niewtajemniczonych nie jest on absolutnie typem kujona, chociaż nie lubię określenia "kujon". Dodatkowo pani od matmy upiera się, że jak sprawdzian jest przełożony, to może być jako drugi w ciągu dnia. NIE, NIE MOŻE. :|

Trzeci w tym tygodniu sprawdzian był dzień po tych dwóch, z historii. Wielu rzeczy nie wiedziałam (xd) ale na ostatniej stronie można było napisać dodatkowo pięć rzeczy. Napisałam szesnaście i mam nadzieję, że będzie jakieś cztery xd 

Jak ja nie lubię tego zawalenia sprawdzianami. Bo ze wszystkich przedmiotów rozdział w podręczniku kończy się mniej więcej w tym samym czasie, i mamy podłe sprawdziany. Why?

To w sumie wszystko, co planowałam napisać wczoraj. A u Was jak w szkole? 

To na tyle, chyba już trzeci raz jestem chora -_-

Do napisania!

~ Diario <3

PS. Jako że nie było mnie dzisiaj w szkole, nie mogłam się zapytać. A. , how are you? 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie <3