niedziela, 24 marca 2024

91. Wszystko, nic (i nie tylko)

 Hej kochani :3

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem ❤️ Pozwólcie, że przestawię Wam tematy dzisiejszej notki ^^

  • Przerwa 
  • Informacje ogólne, czyli co słychać w Petkowej Dolinie 
  • Zakupowe podsumowanie kilku... miesięcy?
Przerwa
Długo mnie tu nie było, zresztą jak zawsze 🥲 Można powiedzieć, że miałam mały zastój LPS-owy, a co za tym idzie - również blogowy i instagramowy. Przez dość długi czas nie zajmowałam się moimi plastikowymi przyjaciółmi i nie dodawałam żadnych postów. Nie chciałam nic wstawiać na siłę, więc stwierdziłam, że poczekam na wenę. 
Na Instagrama (@diario.lps) wstawiłam ostatnio dwa nowe, walentynkowe zdjęcia i zamierzam wrócić do regularnych postów :3 
Przepraszam Was za tą przerwę i za brak aktywności na Waszych blogach :(( 

Informacje ogólne, czyli co słychać w Petkowej Dolinie 
Obecnie większość swoich plasticzków trzymam w torbach, w woreczkach strunowych, ale chciałabym w najbliższym czasie zreorganizować moją kolekcję. Dołączyło do niej trochę nowych figurek, przekroczyłam próg 600 (happy happy happy), ale muszę jeszcze dodać je wszystkie do kolekcji :3

Zakupowe podsumowanie kilku... miesięcy? 

Następna część posta to zakupowe podsumowanie września, października i listopada. W 2024 roku do mojej kolekcji nie dołączyły jeszcze żadne petki.
Jakiś czas temu zaczęłam pisać już podsumowanie jesieni, wkleję Wam tu wstęp :3

Bonjour, misie 💓
Chciałabym napisać "trochę mnie tu nie było", ale piszę to w prawie każdym poście 🙃 Więc oszczędzę tego sobie i Wam.
I minęła jesień.
Muszę Was zaskoczyć, przez całą jesień kupiłam tylko 7 figurek. Zaskoczeni? :3 Ja też. xD
Obecnie bardziej poluję na figurki z wishlisty, POP'y i unikaty. Lekko zaraziłam się do większych zestawów po mojej przygodzie z marca xD 
Mam wrażenie, że wyszłam z wprawy w pisaniu postów, niedobrze 🙃 

Zapnijcie pasy i lecimy! ❤️

Wrzesień
We wrześniu powitałam w swojej kolekcji tylko 2 figurki. Ale to jakie 😌💅
Ogólnie to wyszła z tą paczką pewna niemiła historia, już Wam opowiem ❤️ Oczywiście to, co pamiętam, bo to wszystko działo się jeszcze w sierpniu.
W połowie sierpnia spokojnie sobie żyłam, a tu nagle GhostixLPS dodał na Vinted moją wymarzoną figurkę. Trochę się wahałam ze względu na cenę, ale końcowo stwierdziłam, że jeśli jej nie kupię, to będę tego żałować do końca życia xD
No, więc kupiłam, nie? 
Figurka została nadana przez Ghostix tego samego dnia.




Jak możecie zobaczyć po ss, na następny dzień została odebrana przez InPost i przyjęta w oddziale. I uwaga, ten screen jest z 22 sierpnia. Moja paczka była "przyjęta w oddziale" prawie tydzień. Już wtedy zaczęłam się niepokoić, tym bardziej, że w międzyczasie zamówiłam od Ghostixa następną figurkę, która dotarła. I wreszcie, po jakimś czasie dostałam paczkę. I generalnie wszystko byłoby super, ale oczywiście nie było. Paczka była przepakowana przez InPost, z protokołem szkody, z którego wynikało, że koperta się rozdarła. Tylko, że paczka nie zawierała figurki. Zawierała regulowane ramiączka. 
Skontaktowałam się ze sprzedawcą, który polecił zadzwonienie na infolinię inpostu. Generalnie to po rozmowie z nimi nic się nie działo, a na Vinted mam chyba tam kilka dni na potwierdzenie, że wszystko jest okej, albo potwierdzi się samo.  Więc zgłosiłam problem do Vinted, oni chyba również kontaktowali się z InPostem. 
Było mi mega przykro, bo to nie była byle jaka figurka - pierwszy raz widziałam ją na sprzedaż w Polszczy. Wiedziałam, za szanse na jej odzyskanie są zerowe i ewentualnie dostanę zwrot pieniędzy. A tu co? 
Aż tu któregoś dnia, z samego rana zadzwonił InPost. Figurka znalazła się na sortowni. 
Skakałam z radości, kochani xD
Znalazła się również gratisowa figurka wysłana przez Ghostixa, a nawet naklejki. 
Paczka przyszła. 
Ta figurka musiała przejść tak wiele, żeby do mnie trafić, ale nareszcie trzymałam ją w łapkach ❤️
Jak na swoją przygodę jej stan był naprawdę dobry. Brud zszedł po kąpieli, został jedynie lekko zadrapany ogon. No właśnie, ogon. Bardzo się ucieszyłam, że nasz kolega przyszedł z ogonem, bo jak wiemy, u longhairów bardzo łatwo one odpadają.
Gotowi na zobaczenie bohatera dnia?



Mam nadzieję, że teraz rozumiecie powagę sytuacji ❤️ PUZZLOWY LONGHAIR. To jest w ogóle legalne, żeby figurka była tak zajebista? 



I mamy gratisik. Ładne zdjęcie, nieprawdacie? xD

Można powiedzieć, że trochę zniechęciłam się do kupowania figurek przez InPost, ale trzeba przyznać, że mimo, że zepsuli, to potrafili to naprawić. Być może była w tym zasługa Vinted. Chociaż trzeba przyznać, że teraz te dwie figurki mają chociaż jakąś ciekawą historię xD I trzeba przyznać, że nadużywam "trzeba przyznać"

Październik 
Dość dawno temu stwierdziłam, że potrzebuję pewnego zestawu z G5. Nigdzie nie mogłam go znaleźć, aż w końcu zdobyłam go na Vinted. 



Zestaw do miksowania słonia, kto wie, ten wie xD
Póki co zostawiam nieotwarty, a później zobaczymy, jak życie się potoczy 
Widzicie te śliczne akcesoria? ^^ Rękaw cukierniczy i mikser do miksowania słonia najlepsze ❤️
Listopad
W listopadzie powitałam w swojej kolekcji trzech muszkieterów  nowych obywateli z Tiny Pet Carrier, czyli takich niespodzianek:

Odkąd dowiedziałam się o ich istnieniu próbowałam je upolować, ale bez skutku. A one sobie chillowały na allegro xD Trafiłam naprawdę fajne figurki! <3


(Z góry przepraszam za to, jak bardzo odbija się światło na tym zdjęciu, tylko królik umie dobrze zapozować)
Mega chciałam tego kotorysia i cieszę się, że go mam 🤎 Małpa też niczego sobie, ma naprawdę spoko kolorki, w realu wygląda jeszcze lepiej. A królik to królik, przynajmniej pozować umie.

***
I to tyle na dzisiaj ❤️ w następnym poście przedstawię Wam podsumowanie grudnia, czyli figurki na mikołajki, paczkę od mcw i kalendarz adwentowy 🍄
Mam jeszcze jedno, ostatnie pytanie. Teraz nie kupuję figurek już tak często, więc co powiecie na to, żeby znowu wrzucać shopping zaraz po przyjściu figurki? Czy wolicie tak jak teraz, podsumowania miesięcy? Dajcie znać, mi w zasadzie jest wygodnie w obu formach ❤️
Do napisania, kochani 💙
~ Diario

środa, 8 listopada 2023

90. Post z Anonimową Przyjaciółką

Cześć, misiaczki 💓
Na wstępie dziękuję za kolejną obserwację oraz za wszystkie komentarze pod ostatnim postem <3
No fakt, znowu mnie trochę tu nie było 🙃 Mam chwilowo jakiś zastój w kupowaniu figurek, więc chyba połączę podsumowanie z września, października i listopada.
Witam Was dzisiaj razem z moją przyjaciółką M., która także zbiera petshopy i będzie dzisiaj razem ze mną prowadzić posta.
M: Siema peczopówki 🌚
Diario: To będzie bardzo ciekawe przeżycie, post z tobą
M: O, krew mi poleciała z palca
D: Napisać to?
M: Możesz 😌
D: Pierwszym tematem naszej jakże ciekawej rozmowy będzie ocenianie figurek 😌🍃
M: *śpiewa*
D: Widzę, że jesteś bardzo zainteresowana naszym postem ;,)
M: Dobra dobra, dawaj jakieś petshopy
D: Wspólnie zdecydowałyśmy, że będziemy oceniać mrówkojady 😌
Źródło zdjęć: LPS merch 
M: Co to za rzyg?
M: Ale serio, on ma taki kolor rzygowy
M: Ale się ze mnie nie śmiej, ja tak naprawdę mówię
D: Widzę, że grubo zaczynamy. W mojej opinii jest to jeden z mniej gorszych mrówkojadów, chociaż ogólnie ten kształt uważam za dziwny.
Ocena M: 5/10
Ocena Diario: 7/10

M: Ten rzyg ci się podoba? Naprawdę?

M: Naprawdę, wygląda jakby go tir przejechał 😍
D: Tak. Ewidentnie.
M: Ale też ma kolor Pinkie Pie 🧅
D: Te jego paski kojarzą mi się z tymi sportowymi bluzami adidas. U mnie na pewno byłby on wuefistą xD
M: Jezus Maria
Ocena M: 11/10, bo jest w moim typie 😏
Ocena Diario: 7.5/10

D: I jak odczucia odnośnie tego parafianina?
M: *wzdycha* Podróba Wuefisty, nie lubimy podróbek 
D: O co ci chodzi, uroczy jest ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯
Ocena M: -2/10, bo podróba Wuefisty
Ocena Diario: 7/10


M: Ten jest taki słodziutki :3
D: O gustach się nie dyskutuje, okej? 
M: Ale wszystkie, które są różowe, są podróbą wuefisty (⁠ノ⁠ಠ⁠益⁠ಠ⁠)⁠ノ
D: No to masz problem, bo ponad połowa mrówkojadów (3 xd) jest różowa. Dziwna przypadłość w zasadzie, patrząc po mrówkojadach w realu ⊙⁠﹏⁠⊙
M: Teraz wygląda, jakby mu rozszerzyło twarz
Ocena M: 2/10, bo ma jakieś dziwne nakopytnice
Ocena Diario: 3/10
Ocena Kota Diario: Miau/10



M: *dusi się* Co to jest takie zepsute? XDD
D: Przeterminowało się 😌
M: *Dzikie odgłosy wschodnich plemion afrykańskich*
D: A tak szczerze, nie jest zły. Lubię figurki w naturalnych kolorach  (⁠ ⁠˘⁠ ⁠³⁠˘⁠)⁠♥
M: Ma dziwny kształt głowy 🧐
Ocena M: -1/10
Ocena Diario: 6/10
M: Ja już nie daję rady psychicznie (⁠ノ⁠ಠ⁠益⁠ಠ⁠)⁠ノ
D: Bardzo surowo oceniasz ʕ⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠ʔ
M: Ja nie oceniam surowo 🤌
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- -
Pamiętacie mój pierwszy i jedyny tag? Napisałam go ponad rok temu (jak to szybko zleciało :0). Dzisiaj razem z M. będziemy odpowiadać na te pytania, będziecie mogli porównać moje odpowiedzi sprzed roku z tymi, a także lepiej poznać M 👌

LPS LIFE TAG

1. Czujesz do LPS sentyment?

M: Mam sentyment do LPS, bo zbierałam je od ✨małości✨

D: Ja też, chociaż bardziej do nowszych generacji (zbierałam je jako pierwsze, dopiero później zaczęłam zbierać G2)

M: A ja do starszych 😌

2. Kiedykolwiek spotkał*ś się z hejtem za zabawę lub samo kolekcjonowanie figurek? 

M: Ja bardzo dużo miałam hejtu w klasie, jak byłam mała

D: *zdziwienie, bo mamy tą samą klasę, a ja nic takiego nie pamiętam*

D: Ja w każdym razie hejtu nie miałam i nie mam 😌👌

3. Każdy petshop w Twojej kolekcji ma imię? 

M: Nie, nie daję imion zabawkom 

(Mówi to osoba, która organizuje im śluby)

D: U mnie znajdą się jakieś pojedyncze figuki bez imion, ale ogólnie staram się unikać takich sytuacji. Chociaż u mnie z imionami jest tak, że prawdopodobnie ok. 70% z nich zapominam 🥲

D: Właśnie otworzyłam stare wiadomości z M., żeby udowodnić jej, że robiła śluby, a tu co? Imiona 🙃

M: Ja daję takie imiona, jakie mi się podobają w danym momencie 👌

Meanwhile M: "Nie daję imion zabawkom"

4. Jaką zabawę petkami najlepiej wspominasz? 

M: Śluby 

D: *śmiech*

D: I pomyśleć, że jeszcze kilka minut temu tak się wypierałaś 🙃

5. Czy kiedykolwiek organizował*ś ślub LPS? Jeśli tak, to ile razy i jakich? 

M: Co te pytania ze ślubami?

M: Strasznie drażliwy temat, a ty mi to zadajesz

D: To jest jedyne pytanie o śluby 😑

D: Robiłam ślub Lemona i Sylvii, a także Bouffé i Carmela. Następna para to Annie i Chocolate.

6. Jaka była najdziwniejsza rzecz, w którą bawił*ś się petkami? 

M: Nie mam takiej. 😌 

M: Nie jestem dziwna, dlatego nie bawiłam się w nic dziwnego

D: Poddaję w wątpliwość to pierwsze stwierdzenie

M: Cicho cicho 🤫

D: U mnie nic nie zmieniło się od poprzedniego tagu 

<⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)>

7. Czy między twoimi figurkami są jacyś wrogowie? 

M: Tak. Jedyni wrogowie, których pamiętam, to czarny shorthair i persy.

D: Adrien i cała reszta 🙃 Jest on pokłócony z prawie wszystkimi, których zna, głównie z Connorem. Ewentualnie mogę też zaliczyć to, co powiedziałam w poprzednim tagu - Bouffé i jej były mąż Kajmak.

8. Jakiej rzeczy, którą zrobił*ś z figurką najbardziej żałujesz? 

M: Opowiem Wam pewne ✨ storytime ✨ o tym, jak byłam mała i przyniosłam figurkę do przedszkola. Była i nadal jest w sumie, to figurka czarnego shorthaira, przed tą sytuacją pokazywałam go całej klasie. Pewna osoba, nazwijmy ją Kunegunda zabrała mi ją z plecaka bez mojej wiedzy i zaczęła ją moczyć w wodzie

D: Ja tylko powiem, że jak powszechnie wiadomo, nie powinno się moczyć szyi figurek - powstaje od tego rdza, a za nią szereg innych uszkodzeń mechanizmu ಥ⁠‿⁠ಥ

M: Kiedy poszłam do toalety w trakcie lekcji, zobaczyłam ją stojącą przy umywalce, robiła mojej figurce "basen". 

D: Z tego co kiedyś mi opowiadałaś, później oczywiście odebrałaś tej terrorystce figurkę i zrobiła się z tego jakaś awantura, bo Kunegunda ✨ chciała się tylko pobawić ✨

M: Teraz obie jej nie lubimy 🍌

D: U mnie nie było aż tak grubych akcji... No chyba, że ta z customem. Jak może wiecie, posiadam prześlicznego customa malowanego na wzór mojego kota, autorstwa LPS Bones. W tym roku zabrałam tego petka na wakacje i, niestety, źle go zabezpieczyłam na czas transportu - owinęłam go w biały filc, nie przewidując tego, że włókna materiału się do niego przykleją - ucierpiał na tym jego nosek. Później transportowałam go więc bez filcu, przez co lekko się zdrapał. Wiadomo, jego stan nie jest zły, są to bardziej szczegóły. Mimo wszystko żałuję, że nie pomyślałam o folii bąbelkowej  😪

9. Petkami bawisz/bawił*ś się sam(a) czy z kimś? 

M: Często sama

D: Ja też, chociaż dawniej bawiłam się z siostrą.

10. Jaka najbardziej patologiczna rzecz wydarzyła się w życiu Twoich figurek?

M: Matka jednej z figurek poszła do psychiatryka, a druga zabiła swojego brata.

D: U mnie nic nie zmieniło się przez ten rok, dziesięciolatki adoptującej córkę nic nie przebije xD

11. Czy kiedykolwiek wymyślając imię/charakter/historię petka inspirował*ś się jakąś prawdziwą osobą, np. idolem? 

M: Inspirowałam się słynną Kunegundą 

D: Serio?

M: No, raz

D: Ja raczej nie inspirowałam się nikim.

12. Fajny tag? Proszę docenić i być łaskawym, to mój pierwszy tag xD 

D: Pytanie to pomijam, bo boję się odpowiedzi xD

- - - - - - - - - 
D: Tym sposobem dobrnęliśmy do końca tego jakże interesującego posta :3
M: No to nara peczopówki, do napisania 🌚🧅
D: Pod tym postem możecie zadawać pytania do mnie i M. ❤️ Mogą być zarówno typu "Która z was....?", jak i pytania indywidualne, a także typu "Ile macie figurek?", "Co lubicie w figurkach?"
Do napisania, kochani :3
~ Diario <3 






sobota, 21 października 2023

89. ¼ życia

Cześć, kochani<3
Na początku bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem, jesteście cudowni<3
- (Ostrzegam, ten post może być momentami zbyt poetycki xD)
- (Tytuł posta wzięłam od Karmel ^^)
Dziś mamy  21.10.2023r - Moją Trzecią Rocznicę Rozpoczęcia Kolekcjonowania Petshopów! Dokładnie 21.10.2020r w godzinach popołudniowych podjęłam decyzję, która zmieniła moje życie i doprowadziła mnie do tego momentu! ❤️ 
I od dzisiaj mogę oficjalnie powiedzieć, że zbieram figurki ¼ życia! Bardzo czekałam na tą datę, to tak pięknie brzmi 😌❤️:
- Ile już zbierasz te figurki?
- Jedną czwartą życia <3
Przydało by się zrobić na tą okazję coś specjalnego, jakieś face reveal, ale póki co nie jestem jeszcze na to gotowa. Spokojnie, może zrobię to za 6 lat, wtedy będę zbierać figurki połowę życia xD
Petshopy mają w sobie to "coś", czego nie znalazłam w żadnych innych figurkach. "Porzuciłam" LEGO, figurki zwierząt, Lost Kitties, Num-nomsy, coraz częściej zapominam o modelach. A petshopy? Petshopy od 3 lat mają niezmiennie swoje miejsce w moim serduszku ❤️
Część tej pięknej drogi przeszłam sama, a przy pozostałej części mi towarzyszyliście. Dziękuję Wam za to! ❤️ Za każdego przeczytanego posta, za każdy komentarz, każdą obserwację i wszystko, co robicie, żeby pomóc mi się rozwijać. Jesteście wspaniali! 💝
Przez te trzy lata moje podejście do figurek się zmieniało, zmieniały się też moje upodobania odnośnie wyglądu figurek. Kiedyś uważałam nową generację za najśliczniejszą na świecie, a od dłuższego czasu w moim sercu króluje G2. Nowa generacja jest dla mnie bardzo nostalgiczna i przypomina mi o moich początkach<33
Na początku planowałam, że na rocznicę zrobię coś wielkiego. Ale później stwierdziłam, że... W zasadzie nie ma po co. To przecież moje małe święto, którym chcę podzielić się z Wami, a nie narodowa uroczystość.
Co roku zapisuję sobie, ile figurek mam na rocznicę. Póki co prezentuje to się tak:
21.10.2020 - Rozpoczęcie kolekcjonowania - 1 LPS
21.10.2021 - 1 rocznica - 164 LPS
21.10.2022 - 2 rocznica - 393 LPS
21.10.2023 - 3 rocznica - 582 LPS
Na następną rocznicę mam nadzieję  mieć 700+ figurek 🙃
Od kilku dni szykowałam scenerię do zdjęć, malowałam pudełko po kociej karmie itp. Niestety nie wyszło to tak, jakbym chciała, a petshopy postanowiły dodatkowo przewracać siebie nawzajem i wszystko dookoła. 
Ale mimo wszystko, efekt jest dość ładny, Szkoda, że tort zasłania figurki, ale nie jest źle ~



(mam ogromną nadzieję, że ten post postanowi łaskawie się załadować)


Źródło zdjęcia: Freepik
I na końcu mam dla Was tort. Weźcie sobie po kawałeczku ;) 
Dziękuję sobie i Wam za te trzy lata.
Do napisania, kochani!
~ Diario 🎉🎂

sobota, 23 września 2023

88. Zakupowe podsumowanie wakacji & Rewolucje w kolekcji

 Bonjour, kochani<3

Wakacje mijają 100x za szybko D': Czytacie tą notkę zapewne już w roku szkolnym, ale ja piszę ją ciesząc się jeszcze ostatnimi chwilami wakacji. Nie mam pojęcia, jak będzie z moją aktywnością w roku szkolnym... Wszystko zależy też od mojej motywacji - odzewu pod postami. LPS są wspaniałą odskocznią od rzeczywistości i mam nadzieję, że znajdę czas dla nich i dla bloga<3

Jak przeczytaliście w tytule w mojej kolekcji zaszły pewne zmiany... Czy na plus? Myślę, że tak. Ale zacznijmy od początku.

W marcu bieżącego roku kupiłam duży zestaw figurek - 57 sztuk. I co się okazało? Że nasi obywatele śmierdzą papierosami. I to konkretnie. Na początku liczyłam na to, że ten "zapach" wywietrzeje, ale nic z tego - co gorsze, figurki zaczęły zaśmierdywać mi także resztę kolekcji... Jest to jeden z powodów, dla których zmieniłam moją organizację LPS.

W końcu, po konsultacji z Torineko, zdecydowałam się sprzedać tych śmierdzieli. "Na szczęście" tylko jedna figurka z mojej kolekcji ucierpiała na tyle, żeby ją także sellnąć. Co do reszty - znalazło się kilka figurek, które mają lekkie akcenty tego "zapachu", ale w większości są zamknięte w woreczkach strunowych, więc nie powinny nikogo zarazić. 

I w związku z tym, kochani, mam dla Was radę - zawsze pytajcie, czy figurka ma na sobie jakiś zapach. Dla dobra swojego i swojej kolekcji.

Wracając - sprzedałam już większą część figurek i śmiało mogę powiedzieć, że już na tym zarobiłam. Oczywiście wszystkich kupujących uprzedziłam o tej wadzie, czasami nawet pytałam dwukrotnie.

I co teraz?

Mam 580 figurek,  jest to liczba wszystkich petszopków, których nie sprzedałam i sprzedawać nie będę) . Muszę się do tego przyzwyczaić :') 

Czy żałuję tej zmiany? Nie. Nareszcie nie brzydzę się własnej kolekcji, wow xD

Cały czas marzy mi się półka z podestami, taka, jaką ma Galaxis, ale teraz do przeszkód finansowych i do tego, że nie mam miejsca w pokoju dołączyła obawa, że jakaś figurka będzie mieć na sobie lekki "zapach" papierosów, ja tego nie zauważę, i ona zaśmierdzi mi półeczkę (": Oczywiście martwię się na zapas, jestem bardzo wyczulona na ten smród.

Zdecydowałam się połączyć podsumowanie lipca i sierpnia, bo w sumie tak będzie łatwiej, szybciej i przyjemniej. W związku z tym proszę Was, żebyście wybrali swojego faworyta z każdej kategorii<3 Np. "W kategorii lipcowej głosuję na tego i tego, a w sierpniowej na tego i tego" - można oddać po kilka głosów<3

Z góry przepraszam za podłą jakość niektórych zdjęć (': 

I ziuum!

Wracam tu prawie miesiąc po rozpoczęciu tego posta, żeby nareszcie go dokończyć 🍄❤️

Przepraszam za tak długą przerwę na blogu :(( 

Także co, lecimy z tym! :3

LIPIEC 

Paczka 1 - Vinted

To było kupowane tak dawno, że aż o tym zapomniałam ;-;

Dwie shorcie, wymarzona bigielka i jakiś random będący w zestawie (xD)


Zarówno Verka, jak i jej koleżanka Carola w moim mieście są Niemkami. Powoli uczą się polskiego. Verka interesuje się psami. Niestety ze względu na małe mieszkanie nie może mieć żadnego, więc pomaga Ashley w opiece nad jej sunią. 
Update od Diario z przyszłości - adoptowała sobie brązową suczkę 😌🍄✨❤️
I widzimy tutaj plus w dodawaniu podsumowań dwa miesiące później - zdążyłam już wymyślić coś odnośnie naszych obywateli.
Strona kolekcjonerska - ma uszczerbione uszko. Było ono widoczne w ogłoszeniu, ale nie zwróciłam na nie uwagi :') 


Carola ma kota.
Tak, kot ma kota, a co? xD
Czarną słodką kicię :3 
Ostatnio wprowadziłam u moich figurek zwierzaki domowe<3 Powstało też stowarzyszenie na rzecz bezdomnych zwierzaków, ale o tym będzie więcej w nowinkach z Petkowa, także więcej nie zdradzam xD
Carola jest najlepszą przyjaciółką Verki.
Strona kolekcjonerska - ma coś nie tak z mechanizmem, ale ogólnie jest w całkiem zacnym stanie.


I nasz zapowiedziany random. Bernardyn o imieniu Bernard, ogromna kreatywność. Jest ojcem Cleo, naszej bigielki. Oni również pochodzą z Niemiec (w moim Petkowym świecie, ta paczka jest normalnie z Polski), albo z innego kraju, kto ich tam wie.
Iii collector's side, był w zestawie z moim petkowym marzeniem i w ten sposób dołączył do mojej malutkiej kolekcji.


I łapcie naszą gwiazdę <3
Wisiała na mojej wishliście od dłuższego czasu, nareszcie mogę spać spokojnie Nieprawda, dajcie mi save  <3
Jest exclusivem targetu :>
W moim Petkowie trzyma się z Sunsan <3

Paczka 2 - Vinted - CZECHY
Mój pierwszy zakup z czeskiego Vinted! <3
Ale szczerze mnie to boli, że gdybym poczekała, mogłabym kupić tą figurkę taniej, i to w lepszym stanie (':

I mamy Nikolkę! <3 

 
A tu nasza bohaterka wykurowana benzacne. Z tego co pamiętam wystarczyły trzy dni. Polecam<3 
Do odnowionego petka dochodzi jeszcze duma z naprawienia go samemu<3
Nicolka była już ze mną nad morzem <3 Jest moim spełnionym marzonkiem. 

Paczka 3 - Vinted
Kojarzycie GhostixLPS?
Jest to moje kolejne zamówienie u tego sprzedawcy<3 (No, i jeszcze dwa w drodze. Znaczy co?)


NINTENDZIAK!!! <33
Kocham petshopy z nintendo (są prześliczne 🍄) , chociaż osobiście mam tylko dwa, i oba z tej paczki. Za Wendy i jej koleżankę z zestawu zapłaciłam 65 zł. Obawiam się, że mogłam przepłacić, bo kupowanie u Ghostixa ma jedną wadę - zawyżone ceny (właśnie jedzie do mnie #336 od niego w stanie ideolo za 80 zł, także nie jest to reguła)
Zdjęcia tej paczki uchylają rąbka tajemnicy - posiadłość Puszka, a raczej jej malutka część ;>


I druga nitendziara. Jest to chyba najśliczniejsza LPS-owa biedra <33 
Moja kolekcja powoli zaczyna się stawać ekskluzywna i unikatowa, cieszy mnie to bardzo <3 


KOCHAM. 
Ta figurka bardzo kojarzy mi się z Julisiak LPS (LPS Garden) <3
Kupiłam tą figurkę za 40 zł, nie jest źle, ale dobrze też nie jest xD 


Skoro to paczka od Ghostixa, to wiadomo - mamy gratisik. Uwielbiam dostawać gratisowe figureczki<33

-----------------------------

Podsumowanie

Zdobyte w lipcu figuki: 9. No dobra
Ważniejsze osiągnięcia w lipcu: pierwszy zakup z czeskiego Vinted, dwa pierwsze Nintendziaki

------------------------------

Petek miesiąca

W komentarzach możecie zagłosować, który petshop z tego posta najbardziej Wam się spodobał. Petek, który będzie miał najwięcej głosów, wygrywa! Wyniki będą przed następnym  podsumowaniem w zakładce Petki Miesiąca. Jeśli między kilkoma figurkami będzie remis, decydujący głos będzie miała moja siostra.

-----------------------

SIERPIEŃ
I lecimy z następnym miesiącem<3
Paczka 1 - Facebook / Vinted

Te figurki kupiłam sobie za pierwszą "wypłatę" z Vinted <3 

Myślę, że kupiłam ten zestaw głównie ze względu na owczarka. I być może to dziwne, kupuję zestaw POP + niePOP dla nie-popa, ale colliego też chętnie powitałam w kolekcji<3 Zestaw ten kosztował 55 zł, mega spoko.


Mamy collisia<3 
W sumie nie mam o nim za dużo do powiedzenia. Aha, jest kuzynem Spike'a, ale nie zamierza utrzymywać z nim kontaktu z pewnego względu - Spike zsunął się na przestępczą drogę (O tym w nowinkach z Petkowa, spokojnie) i wszyscy go unikają. W związku z tym nasi kuzyni zdecydowali się rozdzielić, aby owa niechęć nie przeniosła się także na Matthewa.


Ta figurka to poezja <3
Od zawsze myślałam, że to jakiś unikat. A tu SUPRAJS! Florence nie jest żadnym unikatem, to zwykły, szary petek. Jej imię nie wzięło się od serii kosmetyków, jest to normalne imię angielskie :3
Nie mogę się doczekać zimowych sesji z Florence <33

Paczka 2 - Facebook / Vinted 

Trochę ślicznych figureczek<3 Za cały zestaw zaproponowałam 40 zł i za tyle go kupiłam :]


Śliczne<3 


Przyjaciółka mojej Ashley<3 Mieszkała przez jakiś czas w USA, ale teraz przeprowadziła się do Petkowa Południowego. 


Jest całkiem słodkim kociaczkiem, ma swój oryginalny kapturek<3 Jeszcze nie zdecydowałam, czyim będzie dzieckiem, więc chwilowo w moim Petkowie jeszcze nie istnieje (xd?)

I teraz moje wymarzone figurki z G3!<3



Imię Goplany wzięło się od marki czekolady<3 
Oba te petszopki były moimi dużymi marzeniami i cieszę się, że udało mi się kupić je od jednego sprzedawcy.  Kocham ich vibe i kolorki<3 G3 jest ogólnie kojarzone z nienaturalnymi, krzykliwymi kolorami, a ta słodka parka jest akurat wyjątkiem.

Paczka 3 - Vinted
Odkąd pamiętam marzyłam o jakimś czarnym shorthairze. Na początku o tzw Angelinie (Chyba tylko ja tak ją nazywam 🙃) - #994, ale nie podobały mi się jej białe cienie nad oczami, tym bardziej, kiedy figurka była w słabszym stanie, a one zdarte. Więc kiedy poznałam LPS #336, była to miłość od pierwszego wejrzenia ❤️ 
Jest on z jakiegoś powodu dość rzadko spotykany u nas, niby nie był limitowany, ale mam wrażenie, że ogłoszeń z nim jest jak na lekarstwo. Albo mało kto go ma, albo ludzie, którzy go posiadają, kochają go za bardzo, żeby go sprzedać ❤️ 
W każdym razie, nie mogłam go nigdzie znaleźć. A to zdarty, a to w cenie 100+. Już rozglądałam się za nim na eBayu i uwierzcie mi, byłabym zdolna do sprowadzenia go nawet po nieludzkiej cenie 🙃 byłam zdesperowana, potrzebowałam go 😫
I wtedy pojawił się Ghostix ze swoim ogłoszeniem - stan idealny, 80 zł. Nie było innego wyjścia, figurka wylądowała u mnie ❤️ Miałam lekkie wątpliwości odnośnie jego oryginalności ze względu na lewitujacą girę, ale zostały one rozwiane przez innych kolekcjonerów. 
I kwestia imienia - dla mnie jest to Spike. Ja po prostu nie wyobrażam sobie, żeby ta figurka nazywała się inaczej. To trochę tak, jakbym kupiła Savannah (#675) i  po prostu nie mogła dać jej innego imienia. 
I tu pojawił się problem, a mianowicie collie #67, który nosił u mnie to imię. Więc rozwiązałam ten problem zmieniając imię colliego na Adrien, pasowało mi to do jego historii w moim Petkowie.
A nasz gentleman został Spike'm.


Skromnie uważam, że to zdjęcie (a raczej edycja) wyszło mi wyjątkowo dobrze ^^  Widzicie ten przecudowny stan? 😍🍄
Dziś dodawałam do kolekcji na blogu dwa inne petki i również zrobiłam im takie fancy zdjęcia ^^ I normalnie can't wait, żeby przedstawić Wam te figurki, ich pokręconą historię oraz okoliczności robienia zdjęć ❤️ Dotarły jednak dopiero we wrześniu, więc będą już w następnym podsumowaniu 🌿✨
Mam teraz pomysł, żeby zmienić chociaż części figurek zdjęcia w kolekcji na takie fancy. Ma ktoś młotek, żeby wybić mi to z głowy? xD

----------------------------

Podsumowanie

Zdobyte w sierpniu figuki: 8 
Ważniejsze osiągnięcia w sierpniu: Mój Spajkuś ❤️❤️❤️

------------------------------

Petek miesiąca

W komentarzach możecie zagłosować, który petshop z tego posta najbardziej Wam się spodobał. Petek, który będzie miał najwięcej głosów, wygrywa! Wyniki będą przed następnym podsumowaniem w zakładce Petki Miesiąca. Jeśli między kilkoma figurkami będzie remis, decydujący głos będzie miała moja siostra.

-----------------------

I to na tyle z podsumowania ❤️
Jeszcze raz przepraszam Was za tak długą przerwę, mam teraz w planach luźniejszego posta, aczkolwiek nic nie obiecuję. Trzymajcie się kochani, niech moc i siła będą z Wami ❤️
Do napisania,
~ Diario <3




środa, 26 lipca 2023

87. Vlog z wakacji - Rok na blogosferze

 Bonjour mes chéris :3

Kiedyś z nudów tłumaczyłam sobie mojego bloga i to powitanie po prostu zmieniło sens mojego życia. Także Bołżur, mesz szerisz <3

Bardzo Wam dziękuję, doceniam i lofciam za wszystkie komentarze pod poprzednim postem 💓 W sumie to one dały mi motywację, żeby już zacząć tego posta. 

Przez ten post lipcowe podsumowanie prawdopodobnie się przesunie o 2-3 tygodnie, ale naturalnie zależy od aktywności pod postem, im lepsza, tym bardziej będę zmotywowana do pisania <3

Jak już pewnie przeczytaliście w tytule, jestem tu już rok. Dokładna rocznica przypadała 11.07.2023... Czemu nie było specjalu? Po pierwsze zabrałam się za to za późno, po drugie nie miałam pomysłu na ten specjal, a po trzecie nie miałam wtedy komentarzowej motywacji... No i po ostatnie stwierdziłam, że pod specjal mogę podciągnąć ten post.

Przez ten rok zmieniło się bardzo dużo, zarówno w moim stylu pisania jak i w samym podejściu do bloga. Mimo wszystko tęsknię trochę za czasem, kiedy (Właśnie uruchomiło się Believer i odruchowo zaczęłam agresywniej stukać w klawiaturę xD) bez żadych komentarzy byłam w stanie napisać dwa/trzy (!)  posty dziennie... Ale umówmy się, te posty są jedną z gorszych rzeczy, jakie widział internet xD W każdym razie miałam taki etap, kiedy chciałam do każdego starego posta dodać na czerwono ostrzeżenie : "Pisząc te wypociny byłam młoda i głupia, proszę, nie oceniajcie po nich mojego bloga" xD Ale doszłam do wniosku, że chyba większość czytelników zdaje sobie sprawę z tego, że styl pisania się zmienia. I w moim wypadku poprawia. Po tym roku czuję się tu też znacznie luźniej i lepiej.

Nawet nie wiecie, jak przyjemnie pisze mi się ten wpis. Siedzę sobie, stukając w klawisze, a w tle moja ulubiona playlista piosenek. Gdyby ktoś był ciekawy, to łapcie >>link<<. Piosenki są BARDZO różnorodne, od Believer przez Heat Waves po Dandelions. Gdyby nie reklamy serka śmietankowego to byłoby jeszcze lepiej. Jednak to nie blog o muzyce ani o serkach śmietankowych, także wracajmy na ziemię. 

Uwielbiam pisać posty. Uwielbiam dzielić się z Wami cząstką siebie i swojej pasji.

(Moja pani od polskiego byłaby bardzo dumna z tego zdania. Ja też jestem, chyba nawet wkleję je sobie do profilu)

Mam jakieś załamanie, kiedy wyszukuję swojego bloga, to zamiast starego tytułu wpisuję nowy, zapominając, że link zawiera ten pierwszy... Przy okazji zaaktualizowałam sobie profil <3

Kilka dni temu wróciłam z wyjazdu, którego elementem były oczywiście petki 💓 Wzięłam nad morze 24 misiaczki. W zasadzie na sesje poświęciłam tylko dwa plażingi, ale sama potrzebowałam też odpocząć. Mimo wszystko efekty bardzo mi się podobają, a zdjęć wyszło tak dużo, że podpisywanie ich będzie męką (': Tym bardziej w aplikacji z reklamami. Ale nie ma co narzekać, jestem zadowolona z tego wyjazdu, petszopki też nie narzekają :D

Posta miały poprowadzić LPSki, ale stwierdziłam, że bardziej naturalnie będzie, kiedy zrobię to ja, jedynie z małą pomocą figurek. Dzięki temu notkę będzie mi się pisało łatwiej i przyjemniej<3

I teraz właśnie ✨przypomniała mi się ja✨ z początków bloga, której wstępy były maksymalnie trzema zdaniami - w tej kwestii też się poprawiłam. I teraz dopiero zdałam sobie sprawę z tego, jak powinno wyglądać to zdanie - "Przypomniałam sobie mnie".

I ostatnie ogłoszenie parafialne, postanowiłam stworzyć swoje logo. Jest bardzo basic i służy raczej tylko do podpisywania zdjęć<3

Bardzo się rozpisałam w tym wstępie, także myślę, że możemy przejść do dalszej części posta.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Petshopy spakowałam dzień przed wyjazdem. Jak na mnie to bardzo dziwne, zawsze planuję tygodniami, kogo wezmę. Jak pisałam we wstępie, pojechały ze mną 24 figurki. Dużo, mało? Chyba tak akurat, chociaż może bardziej za dużo - niektórych figurek nie użyłam do sesji, ale przynajmniej popatrzyły na morze i przeżyły przygodę, zamiast siedzieć w czterech ścianach. POP'ów wzięłam 6, a wszystkie z nich to shorthairy. Pakowanie w tym roku miałam odrobinę (a nawet bardzo utrudnione) przez to, że większość petszopków trzymam w torbach. Mimo wszystko udało mi się zapakować dość dobrze, bo podczas wyjazdu miałam wszystkie potrzebne figurki i nie miałam momentu "Mogłam wziąć kogoś jeszcze". Figurki zapakowałam do różowej torby, a każda z nich była zapakowana osobno w woreczek strunowy. Jak tak patrzę na ten fragment to jest dość chaotyczny, ale chyba da się przeczytać, haha. Macie coś do powiedzenia, petszopki?

Ashley: Nie było tak źle, ale po kiego grzyba wlokłaś nad morze modele? Nie dość, że nie zrobiłaś im końcowo żadnych zdjęć, to te przebrzydłe olbrzymy całą podróż musiały tłuc się z nami, z opakowaniem chusteczek między nogami -_-

Okej, przyznaję się, że ten pomysł z zabraniem modeli nie był naj... Ashley, czemu piszesz już o podróży? Przecież jesteśmy na etapie pakowania.

Ashley: Bo wiem, że później mnie nie wpuścisz ¯\_(ツ)_/¯ 

No dobra, masz trochę racji. Wracając do modeli, nie dość, że nie zrobiłam im zdjęć, to jeszcze lekko się uszkodziły - nie podczas podróży, bo już na miejscu, kiedy...

Ashley: I kto tu nie pilnuje momentu, o którym piszemy?

PISZĘ, Ash, nie PISZEMY, bo już dłużej z Tobą nie wytrzymam. Idź może wyprowadzić swojego psa, którego Ci ogarnęłam?

Wracając: Uszkodzenie modeli nie miało miejsca podczas podróży, bo tak jak wspomniała nasza shorthairka, modele były dobrze zabezpieczone - oprócz chusteczek między nogami były całe owinięte pianką do pakowania. Stało się to podczas któregoś wyjścia na plażę, kiedy nie owinęłam modeli w tą właśnie piankę. Trochę mi się nie chciało, a trochę nie pomyślałam o możliwych tragicznych tego skutkach. Modele trochę się obdarły - ale znowu bez przesady, nie są w stanie body. I tym sposobem kończymy temat pakowania i zaczynamy podróż.

*Muszę chyba zmienić piosenkę, bo co chwilę przestaję pisać i śpiewam najlepszy kawałek*

Podczas podróży nie działo się zbyt wiele - maczek, stacje benzynowe i hot - dogi. Petshopy wypuszczałam tylko na chwilę, pojedynczo, żeby nie zgubiły się w odmętach samochodu. Popatrzyły sobie na widoczki i jechały dalej. 

Ashley: W sumie to pisałam o podróży już wcześniej. Było bardzo ciemno i nudno, a także ciasno - głównie za sprawą tych ułomnych kawałków plastiku, czyli (a pthfu!) modeli. 

Ty nie miałaś przypadkiem wyprowadzać psa, Ashley?

Ashley: Selena już dawno wyprowadzona i wybiegana :3

Kto?

Przenieśmy się może nad morze *odgłos glitch'a" 

...

Przenieśmy się może jakiś czas później. Podróż dobiegła końca i... Jupi, jesteśmy nad morzem!

Petshopy otrzymały swoją szafkę, gdzie przesiadywały razem z modelami. Na późniejszym etapie petki nie opuszczały torby, żebym mogła szybciej zebrać się na plażę.


Tu możecie obczaić nowe logo - tak jak wspominałam wcześniej, bardzo minimalistyczne. Wypakowałam tylko POPeuszy i Puszka, reszta tłoczyła się w zagłębieniu pod nimi. Z tyłu widzimy...
Ashley: Tonę bezużytecznego, obdrapującego się plastiku, który można by było przetopić na jakieś ładne dodatki, obróżki... Może nie wiecie, ale interesuję się modą <3 Ja to ta pierwsza od prawej, a zaraz koło mnie widzicie moją psiapsi Jenny i innych uczestników wycieczki. Nie ukrywam, że wolałabym mieszkać tam, niż w torbie. Ale jak mawiają - wszędzie dobrze, ale w domu, w swojej półeczce najlepiej.

Wracając. Planowałam zrobić coś w stylu "Oprowadzanie z Nicole", ale końcowo nic z tych zdjęć nie wyszło. No, może to... Ostrość powalająca, wiem. Ale sam pomysł dobry. Przy okazji - Nicole już tak nie wygląda. Kuracja benzacne zdziałała cuda. W najbliższym czasie zmienię jej zdjęcie w kolekcji, ale chwilowo - niech będzie. Na  kilku zdjęciach z tego wyjazdu usunęłam jej tę kropkę fotoszopem, a także w kilku przypadkach usunęłam ludzi z tła. Mam nadzieję, że mimo wszystko zdjęcia wyglądają naturalnie ~


Ashley: Nicole jest nową shorthairką w naszym mieście - Przyjechała do Diario aż z Czech! Nie wiem co prawda, gdzie to jest...
Ktoś tu nie uważał na geografii?
Ashley: No chyba Ty.
Nie do końca, miałam piątkę. W każdym razie - zrezygnowałam z pomysłu oprowadzania z Nicole, bo...
Ashley: Daj mi dokończyć. Także nie wiem, gdzie są Czechy, ale chyba jakoś daleko, skoro dostawa Nicolki kosztowała dwa razy więcej niż normalnie.
Skąd Ty to wiesz, Ashley?
*cisza*

Pierwszego dnia nie robiłam figurkom zdjęć. Natomiast nazajutrz (lub później, te wakacje bardzo szybko mi zleciały) znaleźliśmy piękną, dziką i prawie bezludną plażę, na której zrobiłam figurkom pierwszą sesję! Ze zdjęć jestem naprawdę dumna :3 Dzięki bezludności plaży mogłam skupić się na robieniu ślicznych fotek. Bardzo dobrze to wspominam, mimo, że czasami musiałam dosłownie kłaść się na środku plaży. W tym roku można powiedzieć, że robiłam bardziej ryzykowne zdjęcia, np. stawiałam figurkę w zasięgu fal. Nikt nie ucierpiał, wszystkie petshopy wróciły bezpiecznie do domu. Bardzo chętnie wróciłabym jeszcze raz do tych chwil<3 Kto wie, może w sierp...
Ashley: Co ty w ogóle gadasz? Ja nigdzie nie jadę z tymi beznadziejnymi modelami.
A kto powiedział, że bym cię wzięła, Ash?
Ashley: ... 





To zdjęcie jest po prostu poezją, jestem z niego bardzo dumna 😍 Gdyby nie cień, to byłoby jeszcze lepiej, ale cóż, taka pora dnia.




Tu możecie zobaczyć, jak piękna jest ta plaża ❤️





I kółeczko. Zdjęcie lekko nie wyszło ze względu na cienie, więc zaszalałam z edycją.



I tu mamy przykład zdjęcia z wymazaną kropką u Nicole.


Ashley:  Nareszcie ja! I to z psiapsi😍
Jenny: Awwwwww<333




I tym sposobem kończymy ten dzień. W mojej opinii najlepsze zdjęcie to krabik z falą<3 
W bodajże ostatni dzień nad morzem powstała sesja na falochronie. Uwielbiam vibe tych zdjęć, a samo powstawanie ich również jest fajnym wspomnieniem. trochę się zmoczyłam, ale efekty są powalające 8)



Mewa. Na falochronie. 
Jak może wiecie, nadmorskie mewy traktują falochrony jak ławeczki i przesiadują tam całymi gromadami. Dlatego tak bardzo zależało mi na tym zdjęciu<3




BARDZO podoba mi się słońce odbijające się od wody i w zasadzie ze względu na to wybrałam to zdjęcie<3


Ashley: I nareszcie ja! Skromnie uważam, że wyglądam genialnie :>





Tu zachodzące słońce przyświeciło tak pięknie <3


A tu zaczyna się seria moich ulubionych zdjęć! Pusiaczek na falochronie to poezja 😍






I dobrnęliśmy do końca tej notki<3
Droga powrotna nie była zbyt ciekawa, a po powrocie petszopki wróciły do swoich domków całe i zdrowe.
Ashley: I obrażone :")
?
Ashely: Jak mogłaś nie zrobić mi i Jenny wspólnej fotki na falochronie?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 
Mam teraz jakiś nagły przypływ pomysłów na posty, więc trzeba z nich korzystać - Co chcielibyście zobaczyć jako pierwsze? A może jeszcze coś innego? Chętnie poczytam Wasze pomysły<3
* Room tour po pokoju Puszka
* Moja organizacja LPS
* Podsumowanie lipca
* Trochę zaległych sesji
* Nowinki z Petkowa
* DIY - Jeszcze nie wiem jakie, ale mam ogromną ochotę je zrobić
* Notka o kupowaniu figurek 
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 
I to chyba będzie wszystko - zachęcam do zostawienia po sobie komentarza, niech moc będzie z Wami!
Do napisania, kochani!
~ Diario <3